- autor: start, 2015-05-12 22:23
-
fot. Karol Domurat(na zdjęciu z nr 10) kapitan MKS-u poprowadził swoją drużynę do kolejnego zwycięstwa.
MKS wyrównuje rachunki
Drużyna z Warpun wykonała kolejny krok w kierunku V ligi. Rozpędzona lokomotywa z Rucianem-Nidy wygrała czwarty mecz z rzędu. Wiosną w końcu przełamał się Start Kruklanki i Salęt Boże.
Fala Warpuny na pięc kolejek przed końcem ligi ma osiem punktów przewagi nad trzecim zespołem. W sobotę 9 maja „Niebiescy” wygrali 1:0 z Warmianką Bęsia. Gola na wagę trzech punktów zdobył w 64 minucie meczu Piotr Piotrowski. Warpuny wykorzystały potknięcia pozostałych rywali i ogrywając słabsze zespoły mają już praktycznie awans w kieszeni. Kalendarz następnych gier nie jest może dla nich zbyt korzystny. Fala zmierzy się w najbliższym czasie z czołówką tabeli(kolejno Salęt Boże, Jurand Barciany, Start Kruklanki, Unia Olecko i MKS Ruciane-Nida) ale Dzięki zdobytej przewadze punktowej w Warpunach mogą spac spokojnie. Jeszcze sześc punktów powinno zapewnic liderowi awans do „okregówki”.
Drugim teamem, który wiosną tylko wygrywa jest MKS Ruciane-Nida. MKS po pierwszej części sezonu zajmował przedostatnia lokatę. Po zdobyciu wiosną kompletu punktów „Biało-niebiescy” mogą się jeszcze realnie włączyć do walki o miejsce premiowane grą w wyższej lidze. Niesamowite, ale taki scenariusz właśnie pisze nasz A-klasowa, boiskowa rzeczywistośc. Wiosną Ruciane-Nida wyrównuje rachunki i odgrywa się za porażki z pierwszej części sezonu. W starciu z Unią Olecko kolejnego, piątego gola w tym sezonie strzelił Karol Domurat. Po stracie bramki Unia przejęła inicjatywę na murawie, ale to gospodarze w ostatniej minucie po szybkiej kontrze i trafieniu Rafała Niecikowskiego podwyższyli na 2:0. Był to udany rewanż za jesienną kompromitację w Olecku 0:7.
Mazur Wydminy podejmował Juranda Barciany. Po rozbiciu Salętu na stadionie w Bożem 4:0 dla Wydmin miał to byc prawdziwy test formy. Jurand miał więcej z gry w tym meczu, ale najdogodniejszą sytuację w pierwszej połowie zmarnował skrzydłowy Mazura Mateusz Butyłow . Pierwsza bramka padła dopiero w 86 minucie. Zawiodły na łącza na linii obrońca – bramkarz. Charakterny Mazur walczył jednak do końca i dopiął swego w doliczonym czasie gry. Po dobrym rozegraniu stałego fragmentu gry wydminianie zdołali wyrównac i zdobyc cenny punkt z mocnym przeciwnikiem.
Wiosną nareszcie przełamał się Start Kruklanki i Salęt Boże. Odpowiednio lider i trzeci zespół pierwszej części sezonu w trzech meczach rundy rewanżowej zdobyli po jednym punkcie. Kruklanki wygrały w Bisztynku 3:0 co nie jest w tym roku łatwym zadaniem. Bez punktów wyjeżdżały tam m.in. Barciany i Olecko. Jedną z bramkę dla Startu zdobył Kamil Taraszkiewicz i z ośmioma trafieniami zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców. Salęt Boże wygrał 3:2 w Miłkach. Olimpia już w 7 minucie objęła prowadzenie, ale szybko do wyrównania doprowadził Rafał Jarka. Ten sam zawodnik kilkanaście minut później strzelił drugą bramkę dla swojego zespołu. Jeszcze przed przerwą Salęt zdobył trzeciego gola. Po zmianie stron sygnał do ataku dla Miłek dała kontaktowa bramka Igora Makaruka. Trzeci mecz rozgrywany „u siebie” zakończył się ostatecznie trzecią porażką i widmo spadku Olimpii staje się coraz bardziej realne.
W górnej części tabeli po każdej kolejce następują spore zmiany. Realne szanse na awans wciąż ma pięc, nawet sześc drużyn. Jedno miejsce wydaje się już być zajęte, ale dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe.